Recenzja - Big Mutha Truckers 2
SS-NG #34 wrzesień 2005
21






Robert "Rosic" Korczak
PRODUCENT: Eutechnyx  WYDAWCA: Empire Int.  GATUNEK: zręcznościówka  PLATFORMA: PC, PS2, XBOX  CENA: - zł WWW
    Odstresowanie i kompletne zrelaksowanie przy grze, w której można się uśmiać, powygłupiać, nie trzeba myśleć, a co najważniejsze można się dobrze bawić. Zapewne takie były właśnie założenia przy tworzeniu BIG MUTHA TRUCKERS, a ponieważ autorom gry ich realizacja wyszła całkiem dobrze, postanowiono stworzyć część drugą.
Już w pierwszych zdaniach jestem zmuszony stwierdzić, że gra nie zmieniła się zbytnio. Ci, którzy polubili część pierwszą, polubią także drugą, jednak jestem niemal pewien, że dwójka nie przyciągnie do siebie nowych graczy.

  Historyjka



Zacznijmy od tego, że gra opowiada historię pewnej nietuzinkowej rodzinki. W jej skład wchodzą trzej bracia, ich siostra i mamuśka. Rodzinka ta pochodzi raczej z marginesu. Wszyscy słuchają się mamy, a zarabiają na niekoniecznie legalnym transporcie dóbr między miastami.
Mamuśka jednak naważyła sobie bigosu i trafiła za kratki. Już wkrótce odbędzie się jej proces, po którym ma spore szanse nie ujrzeć nigdy więcej swojego przytulnego domku. Wyobraźcie sobie: biedna stara kobieta nie będzie mogła przytulić dzieci, cieszyć się wnukami, ani zajmować ogrodem. Przecież to musiałoby być dla niej czymś okropnym! :> Dzieci za jej prośbą postanawiają przekupić ławnych i obdarować mamę spokojną starością. Nie jest to jednak takie łatwe, ponieważ te sądowe mendy chcą od dzieci dużo pieniędzy. Trzeba więc ruszyć w drogę i rozpocząć zarabianie!

  Trial by Trucking



W tym trybie gry, który jest niejako kampanią, celem jest przekupienie 6 ławnych i uniewinnienie mamuśki. Tworząc swój profil wybieramy bohatera, który zostaje z nami do końca. Możemy wybierać pomiędzy słodką i piękną blondynką BobbieSue (która przypomina nieco naszą PR'kę :>), machomenem Rawkinsem, ciotowatym Cietusem, lub prawdziwym, grubym i obleśnym Amerykaninem Earlem. Wybór postaci pociąga za sobą wybór ciężarówki. Nie ma tutaj jednak żadnych różnic pomiędzy danymi technicznymi. Każdy wóz prowadzi się tak samo, różni się tylko wyglądem. Wybór postaci nie wpływa również na przebieg gry, która jest zresztą bardzo liniowa. Fabuła posuwa się bowiem do przodu wraz z kolejnym przekupionym ławnym. W jaki sposób zarobimy na to, żeby gościa spłacić jest już naszą sprawą.


  Wiozę beczki na redakcyjny zlot

  Zasady



Gra jest niezwykle prosta i nikt nie powinien mieć problemów z jej zrozumieniem. Pieniądze zarabiamy na przewożeniu towarów z miasta do miasta. Jesteśmy powiedzmy w Salt Sea City, sprawdzamy ceny wyrobów, wybieramy najkorzystniejsze i przewozimy je gdzieś indziej, np. do Capital City. Mapa, po której jeździmy nie jest zbyt duża i przejechanie jej wzdłuż zajmuje maksymalnie dwie i pół minuty. Miast, o które będziemy zahaczać jest kilka plus kilka dodatkowych sklepów "na zadupiu". Aby zwiększyć zyski przed każdą trasą wybieramy czas, w jakim chcemy się zmieścić. Czym jest on krótszy, tym większy bonus dostajemy.


  Zieloni atakują

  Kasa leci...



...nie tylko za przejazd w czasie, ale także za tak wymyślne rzeczy jak udane parkowanie (wcale nie jest tak łatwo), stłuczki i zniszczenia wyrządzone podczas drogi, przekroczenia limitów prędkości i inne mocno stuknięte rzeczy. Twórcy BIG MUTHA TRUCKERS 2 wprowadzili także utrudnienia, które spotkać mogą nas na drodze. Część z nich była już w "jedynce", np. policyjny pościg, czy atak lekko zdenerwowanych harley'owców. Z nowych przeszkadzajek warto wymienić lawiny głazów spadające na drogę, otwarty most zwodzony, czy atak UFO :). Za uniknięcie zagrożenia także dostaje się bonus pieniężny. Kasę można trzepać jeszcze z jednego, ograniczonego źródła, otóż po każdym opłaconym ławnym odblokowuje się kolejny + dwie misje dodatkowe. Misje te można, ale nie trzeba zaliczyć. Warto jednak, ponieważ są one zabawne i przynoszą spory dochód. Nie chce Wam zdradzać co znajdziecie w owych misjach, ale spodziewajcie się zwariowanych rzeczy, typu zbieranie rozrzuconego piwa, czy ufoludków...


  Prawie jak nasza PR'ka